Jeśli jeszcze się wahasz, na kogo głosować, to przeczytaj, proszę, mój post.
Zadaj sobie pytanie, czy naprawdę wierzysz, że ci wszyscy politycy, którzy tak ochoczo obiecują, że każdemu Polakowi zapewnią "godne życie", pobudują żłobki, rozdadzą dzieciom laptopy, pomogą rodzinom, etc, spełnią swoje obietnice? I to jeszcze tak skromnym kosztem, jak to nam, wyborcom, t e r a z wyliczają? Czy naprawdę wierzysz, że powinieneś/powinnaś głosować na jednego z tych złotoustych wyjadaczy, uwodzących nas żarliwymi zapewnieniami o swojej trosce o los przeciętnego Polaka?
A może warto zagłosować - ot tak, dla odmiany - na kogoś znacznie uczciwszego? Kogoś, kto nie wmawia ludziom głupot, że rozciągnie magicznym sposobem budżet, żeby rozdać - naturalnie z dobrego serca - Polakom rozmaite przywileje, ulgi, dodatki, zasiłki, darmowe leki, przedszkola, etc. Kto nie obiecuje złotych gór, nie robi wody z mózgu, nie żeruje na frustracji biednych ludzi, tylko stawia przed nimi poważne wyzwanie: stworzenia trudniejszego, ale lepszego, uczciwszego świata. Kto postuluje obniżkę podatków, reformę systemu sądowniczego, surowsze kary dla przestępców i zero socjalu dla menelstwa.
Może warto W KOŃCU dać szansę - nie bójmy się tego słowa - prawdziwym kapitalistom?
Wielu z was zakrzyknie: kapitalizm jest zły! BŁĄD! Myślisz może, że kapitalizm to system, który mamy w Polsce obecnie? Mylisz się. Żyjesz w kraju, gdzie nie ma ani prawdziwego kapitalizmu, ani prawdziwego socjalizmu. Mamy wszystkie wady obydwu systemów oraz ich obrzydliwe WYPACZENIA. I z tym trzeba walczyć. Oszukiwanie pracowników i konsumentów, nepotyzm w państwowych firmach, powszechna korupcja, bylejakość i cwaniactwo firm ubezpieczeniowych - to NIE jest kapitalizm! To jest parodia kapitalizmu!
Jeśli chciał(a)byś pójść w drugą stronę i budować Polskę socjalistyczną, to od razu uprzedzam: nie mamy szans na zostanie drugą Szwecją czy Danią. Tamtejszy socjalizm może Ci się podobać, ale my możemy stworzyć tylko jego karykaturę.
Jeśli jesteś z przekonania socjalist(k)ą, zadaj sobie następujące pytania: Czy chciał(a)byś za swoje ciężko wypracowane pieniądze pomagać każdemu, absolutnie każdemu, komu powinie się noga? Każdemu finansować leczenie, dawać zasiłek i finansować edukację? Także pijakom, narkomanom, rozmnażającym się na potęgę menelom, "wiecznym studentom", etc? Jeśli tak, to następne pytanie: Czy płacisz uczciwie podatki, rozliczasz się z każdej złotóweczki i chętnie płacił(a)byś o wiele więcej, żeby tylko k a ż d e m u było dobrze?
Jeśli odpowiesz, że nie każdy biedak jest menelem i warto jednak niektórym ludziom pomagać, to znaczy, że masz... dobre serce.
Ale bacz, by nie zagłuszyło ono rozumu. Ja jestem za pozostawieniem m i n i m a l n e j opieki społecznej, głównie dla dzieci, osób starych i niepełnosprawnych i przewlekle chorych. Ale pozostali? Pamiętaj, że jeśli chcesz mieć u c z c i w e socjalistyczne państwo, to wszystko i wszyscy muszą się znajdować pod ścisłą kontrolą urzędników. Przykładowo, jeśli marzy Ci się służba zdrowia z prawdziwego zdarzenia, to licz się z tym, że skończy się palenie papierosów, picie alkoholu w nadmiernej ilości, a niezdrowe jedzenie czy zaniedbywanie kontrolnych wizyt u lekarza będzie się wiązało z utratą części świadczeń. Państwo będzie musiało pilnować, czy przypadkiem nie nadużywasz jego opieki, szafując beztrosko NIE SWOIM (już!) zdrowiem. 
W przeciwnym razie będziemy mieli tylko parodię socjalizmu.
A może jednak jest lepsza alternatywa?
UCZCIWY KAPITALIZM!
Czyli coś zupełnie innego niż to, co mamy teraz.
Chcę kapitalizmu, który daje szansę uczciwie pracującym ludziom, otrzymującym zapłatę wyłącznie za swoje zasługi, a nie na potrzeby (bo te są bardzo, bardzo zróżnicowane). Kapitalizmu, który strąca na dno nierobów, cwaniaków i idiotów, który karze za bylejakość usług i towarów, a oszukiwanie konsumentów traktuje jak poważne przestępstwo. Kapitalizmu, w którym nie ma kretyńskich ograniczeń do zawodów publicznych typu prawnik. Kapitalizmu, który promuje dobrych pracodawców i dobrych pracowników, a tych kiepskich strąca w niebyt. Nieuczciwi pracodawcy (czyli tacy, co nie dotrzymują warunków kontraktu), nieuczciwi pracownicy oraz nieuczciwe wobec klientów firmy powinni być ścigani przez prawo i błyskawicznie karani. Każde oszustwo i nadużycie powinno zostać napiętnowane.
To właśnie UCZCIWE firmy prywatne powinny zajmować się naszym zdrowiem i emeryturami. Obecnie mamy wybór pomiędzy gównianą publiczną służbą zdrowia i gównianym ZUSem a często nieuczciwymi prywaciarzami. To żaden wybór! Należy błyskawicznie reagować na oszustwa i przekręty prywatnych firm. I to jest możliwe, ale tylko w UCZCIWYM kapitalizmie.
Jeśli ktoś wam mówi, że uczciwy kapitalizm nie istnieje, nie wierzcie mu. Istnieje, ale jest trudny. Trzeba promować:
- uczciwość (od polityków, poprzez urzędników, aż po przeciętnych obywateli)
- odpowiedzialność za swoje życie
- samodzielność i pracowitość
Niestety, dla wielu Polaków są to albo mrzonki albo... zwyczajnie nie chce im się być uczciwymi, samodzielnymi i odpowiedzialnymi za swoje życie. Po co odkładać pieniądze na starość, skoro można wziąć na kilkadziesiąt rat telewizor, DVD, wieżę i Bóg wie co jeszcze? Po co szukać kierunku studiów, po którym jest praca, skoro można wybrać kompletnie nieprzydatny, ale za to ciekawszy? Po co poszerzać kwalifikacje i dokształcać się, skoro można czas wolny przeznaczyć na przyjemniejsze rzeczy?
Oczywiście takie życie nie musi wiązać się z nieuczciwością. Ale niemal zawsze wiąże się z niższymi zarobkami. Polacy nie chcą zrozumieć, że jak wysokie zarobki muszą się wiązać z byciem konkurencyjnym/ą na rynku pracy; a jak się chce mieć dobrą opiekę medyczną i emeryturę, to nie można przepuszczać pieniędzy na byle co. Bo to głupota.
A teraz kilka faktów o mnie:
Jestem biedna i mieszkam z rodzicami, ale nie chcę, żeby państwo cokolwiek mi dawało. Niech się tylko odpieprzy od moich p o t e n c j a l n y c h pracodawców i obniży koszty pracy. Podobnie jak podatki - głównie VAT i akcyzę.
Od państwowej służby zdrowia wolę UCZCIWĄ firmę prywatną. Taką, którą mogłabym pozwać, jak mnie oszuka, oczywiście wynajmując jednego z wielu tanich (!) prawników, a nie wydając fortunę na synka brata teścia... etc, etc... jakiegoś szarlatana przyrośniętego do swojego stołka od niepamiętnych czasów.
Nie zagłosuję zatem na PO, PiS, SLD czy RP. Cała ta czereda prymitywnych oszustów (a w najlepszym razie poczciwych, ale głupawych nieudaczników), żerujących na emocjach naiwnych wyborców, liżących im tyłki i szczujących ich na partię konkurencyjną po prostu mnie brzydzi. Nie mogłabym oddać głosu na żadnego z nich, nie tłamsząc własnego sumienia i nie zagłuszając rozumu.
W najbliższych wyborach zamierzam głosować na KONGRES NOWEJ PRAWICY. I Ciebie, Wyborco, również do tego zachęcam.
Nie pisz mi, że i tak nie wejdą do sejmu. Że to partia nieznana, dziwaczna, niezdolna do zebrania poważnego elektoratu. Spójrz na Polskę, jaką masz obecnie. Podoba Ci się? Jesteś zadowolony z polityków? Podobają Ci się ceny żywności, ubranek dla dzieci, podręczników? A może podoba Ci się polityka służalczości wobec Unii Europejskiej czy Kościoła? A już z pewnością skaczesz z radości, kiedy myślisz o naszej wspaniałej, prężnie się rozwijającej gospodarce, powstających jak grzyby po deszczu miejscach pracy i olbrzymiej emeryturze (państwowej, oczywiście), jaką otrzymasz na starość. Prawda?
Masz wybór: głosować mądrze lub... niezbyt mądrze. Możesz też nie głosować wcale. Ale wierz mi - żadnego polityka Twoja nieobecność przy urnie nie wzruszy.
Masz JEDEN głos. Nie zmarnuj go.