W planach na najbliższe 2-3 miesiące nowa plecionka oraz rozbudowanie asortymentu przynęt - póki co mam zamiar przetestować gumki Traper Tiger i Turbo, Mann's Predator oraz Kopyto Relaxa. Kupiłem ich jednak mało głównie ze względu na to że zdecyduję się ten model który zadowoli mnie pracą i trwałością - i ten właśnie model zakupię w nieco większej ilości. Nie zabrakło także wahadełek - w tym Gnoma. Mimo to w tej kwestii jest bardzo ubogo, mam jednak nadzieję że niebawem się to zmieni
Póki co na Predatorze zauważam skłonność do łuszczenia się farby (seledynowy RedHead, schodzi czerwień z korpusu).
Zdjęcia jeżeli jakieś będą to już z wypadu na zębacza. Pozostaje więc czekać na majowy weekend i przetestować wędzisko.
Ps. Co do szajsu - nie ma się czego wstydzić, ja kawałek czasu (nawet spory) zadowalałem się byle jakim teleskopem za grosze oraz spławikiem
Dopiero gdy spodobał mi się spinning (czyli na jesieni) pomyślałem żeby kupić może coś sensowniejszego, wstąpić w szeregi PZW i zacząć łowić częściej
W kwietniu wybieram się po Kartę Wędkarską i zapisuję się do Koła 









Mój mąż dopiero w tym wszystkim raczkuje (nie tak jak teść i szwagier) a ja chce go bardziej zachęcić do kontynuowania tego hobby. Zastanawiam się, co mogłabym mu kupić, żeby bardziej nakręcić go do wędkowania. Zaznaczam, że według mnie ma już wszystko, co potrzeba. Ostatnio pomyślałam o nożu i znalazłam stronę