Też się zastanawiałam.. bo jak LO to kolejne trzy lata zmarnowane.. jak technikum to cztery lata.. Wstajesz rano idziesz do szkoły i jak wracasz do domu to już nic ci się nie chce.. poza tym pewnie nie dostanę się do LO w Pruszkowie, więc będę musiała dojeżdżać do Warszawy...

rozmawiałam ze znajomymi i okazało się, że rzucili to wszystko w cholerę, znaleźli sobie pracę w tygodniu a na weekendy poszli do szkoły! A jak się zdziwiłam jak się okazało, że to ogólniak?! serio! W Pruszkowie poszli do NOWA czy jakoś tak.. powiedzieli, że spoko. Nauczyciele nie cisną bardzo, ale spoko uczą! I w ogóle pełen luz, nikt Ci nie truje (jak to jest w normalnych szkołach - na tygodniu).. Chyba się zdecyduję. Co myślicie?