Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...
- abrakadabra
- Junior Admin
- Posty: 572
- Rejestracja: 07 lip 2012, 15:15
- Lokalizacja: Warszawa
- alex89
- Forumowicz
- Posty: 73
- Rejestracja: 07 lis 2012, 13:09
- Lokalizacja: Mazowsze
Moim zdaniem dzisiejsze wychowanie dzieci kompletnie nie przygotowuje ich do życia samodzielnie. Rodzice chuchają, dmuchają, w efekcie dziecko jest nauczone, że zawsze dostaje to czego chce, że każdy kłopot rozwiązują rodzice, że ono jest pępkiem świata. Ogólnie masakra...
Rozmawiałam ostatnio z moją wychowawczynią z LO, sama powiedziała, że teraz te dzieci są straszne, wszystko załatwiają za nich rodzice, nawet jak Jolka pokłóci się z Kaśka, to szanowny rodzic leci z papą do wychowawcy
Szczerze współczuje tym dzieciom późniejszego zderzenia z dorosłym życiem.
Rozmawiałam ostatnio z moją wychowawczynią z LO, sama powiedziała, że teraz te dzieci są straszne, wszystko załatwiają za nich rodzice, nawet jak Jolka pokłóci się z Kaśka, to szanowny rodzic leci z papą do wychowawcy
Szczerze współczuje tym dzieciom późniejszego zderzenia z dorosłym życiem.
- Raider
- Forumowicz
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 15:51
Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...
Nieźle Przyda mi się Dzięki wielkie
-
- Level 1
- Posty: 326
- Rejestracja: 16 lis 2017, 17:09
Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...
Za bardzo się nad dziećmi "trzęsiemy". Wiem po sobie, a przecież kiedyś, kiedy dorastałam w domu miałam nieograniczone mozliwości. Jak był wolny dzień to wychodziłam z domu rano, wpadałam na obiad i wracalam na kolację. I nikt się nie bał specjalnie, dzieci bawiły się na podwórku, wśrod rzeczywistych znajomych. Nie poznawało się obcych, mieliśmy zapowiedziane, że jak nas ktoś zaczepi to mamy sie drzeć w niebogłosy. Jeden za drugim stawał, pilnowaliśmy sie nawzajem. Nie było opcji narkotyki, bo były trudno dostepne. Poza tym mieliśmy tyle zainteresowań, że na narkotyki zabrakło by nam czasu Czytaliśmy dużo książek, bawiliśmy się korzystając z uroków okolicy, a do zabawy nie trzeba nam było wiele Dziś to juz inna bajka. Szkoda, bo wychowujemy młodzież, która będzie miała trudny start w życiu, kiedy będą musieli sobie zacząć radzić sami.
Lubie sobie poczytać blogi dla rodziców, staram się odnieść do propozycji w nich zawartych https://www.arbuziaki.pl/co-zrobic-by-moje-dzieci-wciaz-sie-nie-bily/ Nie zawsze sie z nimi zgadzając, ale zawsze dobrze jest poznać inny punkt widzenia.
Lubie sobie poczytać blogi dla rodziców, staram się odnieść do propozycji w nich zawartych https://www.arbuziaki.pl/co-zrobic-by-moje-dzieci-wciaz-sie-nie-bily/ Nie zawsze sie z nimi zgadzając, ale zawsze dobrze jest poznać inny punkt widzenia.
-
- Forumowicz
- Posty: 22
- Rejestracja: 24 paź 2018, 10:55
Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...
to też jest pewna nadinterpretacja, ja lubię jak dzieciaki grają w minecrafta z kolegą ze Stanów
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość