Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...

Filozofia Forum: dyskusje, Wasze opinie.
Awatar użytkownika
abrakadabra
Junior Admin
Junior Admin
Posty: 572
Rejestracja: 07 lip 2012, 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...

Postautor: abrakadabra » 13 lis 2012, 13:36

Awatar użytkownika
alex89
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 73
Rejestracja: 07 lis 2012, 13:09
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: alex89 » 19 lis 2012, 14:36

Moim zdaniem dzisiejsze wychowanie dzieci kompletnie nie przygotowuje ich do życia samodzielnie. Rodzice chuchają, dmuchają, w efekcie dziecko jest nauczone, że zawsze dostaje to czego chce, że każdy kłopot rozwiązują rodzice, że ono jest pępkiem świata. Ogólnie masakra...

Rozmawiałam ostatnio z moją wychowawczynią z LO, sama powiedziała, że teraz te dzieci są straszne, wszystko załatwiają za nich rodzice, nawet jak Jolka pokłóci się z Kaśka, to szanowny rodzic leci z papą do wychowawcy :zalamany:

Szczerze współczuje tym dzieciom późniejszego zderzenia z dorosłym życiem.
monixa752

Postautor: monixa752 » 19 lis 2012, 16:59

dokłądnie ale miałam piękne dzieciństwo eh, teraz to dzieci komp, kom, nie wiem, a ja tak cudnie miałam, chcę powrotu:) zabawy w sklep zielarski na dworze hehe bieganie w koło domu, pies biegał 4 bo sąsiadka za wolna hehe, podchody..... aj ile oni tracą
Awatar użytkownika
Raider
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 5
Rejestracja: 28 wrz 2016, 15:51

Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...

Postautor: Raider » 30 wrz 2016, 13:35

Nieźle :) Przyda mi się :) Dzięki wielkie :)
gardenia
Level 1
Level 1
Posty: 326
Rejestracja: 16 lis 2017, 17:09

Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...

Postautor: gardenia » 04 maja 2018, 13:10

Za bardzo się nad dziećmi "trzęsiemy". Wiem po sobie, a przecież kiedyś, kiedy dorastałam w domu miałam nieograniczone mozliwości. Jak był wolny dzień to wychodziłam z domu rano, wpadałam na obiad i wracalam na kolację. I nikt się nie bał specjalnie, dzieci bawiły się na podwórku, wśrod rzeczywistych znajomych. Nie poznawało się obcych, mieliśmy zapowiedziane, że jak nas ktoś zaczepi to mamy sie drzeć w niebogłosy. Jeden za drugim stawał, pilnowaliśmy sie nawzajem. Nie było opcji narkotyki, bo były trudno dostepne. Poza tym mieliśmy tyle zainteresowań, że na narkotyki zabrakło by nam czasu :) Czytaliśmy dużo książek, bawiliśmy się korzystając z uroków okolicy, a do zabawy nie trzeba nam było wiele :) Dziś to juz inna bajka. Szkoda, bo wychowujemy młodzież, która będzie miała trudny start w życiu, kiedy będą musieli sobie zacząć radzić sami.
Lubie sobie poczytać blogi dla rodziców, staram się odnieść do propozycji w nich zawartych https://www.arbuziaki.pl/co-zrobic-by-moje-dzieci-wciaz-sie-nie-bily/ Nie zawsze sie z nimi zgadzając, ale zawsze dobrze jest poznać inny punkt widzenia.
kamienklaudia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 22
Rejestracja: 24 paź 2018, 10:55

Re: Gdzie się podziały zabawy podwórkowe...

Postautor: kamienklaudia » 18 sty 2019, 14:35

to też jest pewna nadinterpretacja, ja lubię jak dzieciaki grają w minecrafta z kolegą ze Stanów

Wróć do „Filozofia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość