Zazdrośc- uczucie czy choroba?
- abrakadabra
- Junior Admin
- Posty: 572
- Rejestracja: 07 lip 2012, 15:15
- Lokalizacja: Warszawa
Zazdrośc- uczucie czy choroba?
Chyba każdy z nas kiedyś poczuł w sercu igiełkę zazdrości. Zazdrościmy innym kariery, bogactwa, udanego związku, ogólnie mówiąc lepszego życia. Istnieje również zazdrość w miłości, która częściej rujnuje związki niż je buduje. Utarło się powiedzenie, że zazdrość o partnera jest przejawem miłości.
Uczucie zazdrości wprowadza do związku niepotrzebne napięcia, męczy osoby, o które jesteśmy zazdrośni, a przede wszystkim męczy ciebie samego, jeśli jesteś tym zazdrośnikiem. Nie wierzysz w bezinteresowne uczucia ze strony partnera i że ta miłość może być trwała. Pragniesz mieć partnerkę tylko dla siebie, bo tylko wtedy czujesz, że jesteś tylko z nią i dla niej. Boisz się wszelkiej konkurencji. Każde zabłąkane spojrzenie twojej partnerki, zagadkowy uśmiech, dziwny ton telefonicznej rozmowy rodzą podejrzenia. I wtedy zaczyna się problem. Zaczynasz śledzić ukochaną, podsłuchiwać rozmowy telefoniczne a nawet posuwasz się do otwierania korespondencji adresowanej tyko do niej.
Obsypujesz partnerkę mnóstwem pytań na temat spędzonego czasu bez ciebie. A kiedy później wraca do domu, myślisz tylko o jednym - na pewno mnie w tej chwili zdradza, jest z innym. W ten sposób nie tylko dręczysz ukochaną osobę, ale przede wszystkim siebie. Mówi, się, że ktoś jest chorobliwie zazdrosny. Myślę, że zazdrość trafnie określono jako chorobę. Tylko czy jest ona uleczalna?
Na pewno musisz się postarać, by zapanować nad tym uczuciem. A to już mały krok w całkowitym pozbyciu się zazdrości.
A na koniec kilka rad, jak zmagać się z własną zazdrością. Na początek zajmij się w wolnym czasie czymś pożytecznym zamiast myśleć co ona w tej chwili robi. Przyjrzyj się sobie w lustrze. Zadbaj o swój wygląd a od razu poczujesz się bardziej atrakcyjny. Utwierdzisz się w przekonaniu, że twoja partnerka spojrzy na ciebie inaczej. A przede wszystkim powstrzymaj wodze fantazji i nie zalewaj lawiną pytań (pełnych zazdrości) swoją kobietę.
Związki oparte na zaufaniu są trwalsze i szczęśliwsze. Spróbuj więc pokonać własną zazdrość lub pomóż swojej partnerce uporać się z tym niszczącym uczuciem.
Uczucie zazdrości wprowadza do związku niepotrzebne napięcia, męczy osoby, o które jesteśmy zazdrośni, a przede wszystkim męczy ciebie samego, jeśli jesteś tym zazdrośnikiem. Nie wierzysz w bezinteresowne uczucia ze strony partnera i że ta miłość może być trwała. Pragniesz mieć partnerkę tylko dla siebie, bo tylko wtedy czujesz, że jesteś tylko z nią i dla niej. Boisz się wszelkiej konkurencji. Każde zabłąkane spojrzenie twojej partnerki, zagadkowy uśmiech, dziwny ton telefonicznej rozmowy rodzą podejrzenia. I wtedy zaczyna się problem. Zaczynasz śledzić ukochaną, podsłuchiwać rozmowy telefoniczne a nawet posuwasz się do otwierania korespondencji adresowanej tyko do niej.
Obsypujesz partnerkę mnóstwem pytań na temat spędzonego czasu bez ciebie. A kiedy później wraca do domu, myślisz tylko o jednym - na pewno mnie w tej chwili zdradza, jest z innym. W ten sposób nie tylko dręczysz ukochaną osobę, ale przede wszystkim siebie. Mówi, się, że ktoś jest chorobliwie zazdrosny. Myślę, że zazdrość trafnie określono jako chorobę. Tylko czy jest ona uleczalna?
Na pewno musisz się postarać, by zapanować nad tym uczuciem. A to już mały krok w całkowitym pozbyciu się zazdrości.
A na koniec kilka rad, jak zmagać się z własną zazdrością. Na początek zajmij się w wolnym czasie czymś pożytecznym zamiast myśleć co ona w tej chwili robi. Przyjrzyj się sobie w lustrze. Zadbaj o swój wygląd a od razu poczujesz się bardziej atrakcyjny. Utwierdzisz się w przekonaniu, że twoja partnerka spojrzy na ciebie inaczej. A przede wszystkim powstrzymaj wodze fantazji i nie zalewaj lawiną pytań (pełnych zazdrości) swoją kobietę.
Związki oparte na zaufaniu są trwalsze i szczęśliwsze. Spróbuj więc pokonać własną zazdrość lub pomóż swojej partnerce uporać się z tym niszczącym uczuciem.
-
- Forumowicz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 sie 2013, 21:36
- Lokalizacja: Gorzów Wilek
-
- Forumowicz
- Posty: 3
- Rejestracja: 09 wrz 2013, 09:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
-
- Level 3
- Posty: 1054
- Rejestracja: 10 gru 2012, 14:46
- Lokalizacja: Stąd ;)
Miałam kiedyś takiego chłopaka, który był zły, gdy zakładałam krótką spódniczkę, bo inni faceci się na mnie gapili... Wtedy zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, przecież związek to nie zamykanie kogoś w klatce, trzeba mieć do siebie zaufanie i szanować to, że każde z nas ma swój obszar życia, który nie zawsze zazębia się z obszarem partnera. Odrobina zazdrości owszem, jest potrzebna, bo świadczy o tym, że tej drugiej osobie nie przestało na nas zależeć, ale żeby próbować komuś zakładać smycz na szyję? Co to to nie!
-
- Forumowicz
- Posty: 15
- Rejestracja: 27 lis 2012, 10:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
Moja def. prawdziwej zazdrości to taka, jaką kiedyś ktoś mi przedstawił - że chcemy czegoś negatywnego dla tej osoby, której czegoś zazdrościmy.
Jeśli zazdrościmy komuś np. dobrej pracy, ale nie chcemy dla niego źle to nie jest zazdrość tylko całkiem twórcze uczucie, które pobudza nas do działania.
W związku jest, kurcze, jeszcze trudniej - bo to bardzo ciężko przełożyć - moim zdaniem nie można być zazdrosnym o partnera - tzn. jeśli się jest to znaczy, że coś w relacji dzieje się nie tak i trzeba nad tym zwyczajnie popracować. czyli taka zazdrość, jeśli odpowiednio się ją potraktuje zawsze może być twórcza i prowadzić do rozwoju związku.
Jeśli zazdrościmy komuś np. dobrej pracy, ale nie chcemy dla niego źle to nie jest zazdrość tylko całkiem twórcze uczucie, które pobudza nas do działania.
W związku jest, kurcze, jeszcze trudniej - bo to bardzo ciężko przełożyć - moim zdaniem nie można być zazdrosnym o partnera - tzn. jeśli się jest to znaczy, że coś w relacji dzieje się nie tak i trzeba nad tym zwyczajnie popracować. czyli taka zazdrość, jeśli odpowiednio się ją potraktuje zawsze może być twórcza i prowadzić do rozwoju związku.
- jenny1
- Level 2
- Posty: 891
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 15:02
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
nie mia miłości bez zazdrości ale wszystko w rozsądnych ilościach. Nie możemy być zazdrośni o to że do naszego partnera zadzwoniła koleżanka czy kolega albo ze wychodzimy sobie z kimś na piwo. Najważniejsze to zaufanie.
- dyskutantka
- Level 2
- Posty: 928
- Rejestracja: 24 maja 2012, 18:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
Można śmiało powiedzieć, że lekka zazdrość czasem nawet jest i wskazana, ale obsesyjna zazdrość - niestety to już jest chorobą,a na to lekarstwa jeszcze chyba nie wynaleziono.Chorobliwa zazdrość zniszczy - niestety - każdy związek, co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
- jenny1
- Level 2
- Posty: 891
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 15:02
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
oczywiście, jeśli partner nie jest zazdrosny nawet w najmniejszym stopniu to może być to sygnał że mu nie zależy. No bo jeśli dziewczyna informuje swojego partnera że wybiera się na imprezę z kolegami a on wzrusza tylko ramionami, to trochę dziwne.Delikatna zazdrość jest jak najbardziej w porządku ale jeśli ktoś jest zazdrosny o byle co i na każdym kroku robi o coś problemy to już się kwalifikuje pod chorobliwą zazdrość którą trzeba leczyć bo człowiek w takich przypadkach robi wiele różnych i czasem niebezpiecznych rzeczy.
- dyskutantka
- Level 2
- Posty: 928
- Rejestracja: 24 maja 2012, 18:29
- Lokalizacja: Polska
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
Skoro facet wzrusza ramionami,kiedy dziewczyna udaje się na imprezę, to nie jest żaden związek,to jest partnerstwo i to w dodatku z tych nowoczesnych i na takiego faceta liczyć nie można nigdy, a takiej dziewczynie nigdy bym nie zaufała.Zresztą skoro dziewczyna jest w związku nie wybiera się na imprezę bez swojego partnera.Jeśli są razem, kochająsię- wszędzie są razem - to jest prawdziwe partnerstwo,a skoro jednak każdy chodzi w swoją stronę, trudno mówić, że to jest jakakolwiek para.Potem niektzórzy się dziwią, że w związku źle się dzieje,jeśli jeden chodzi w lewo,a druga na prawo.Szkodfa tracić na siebie czas.W takim pseudo "związku" nie ma mowy o żadnej zazdrości.W związku liczy się lojalność,uczciwość,wierność,daleko posunięty kompromis,szczere rozmowy - wtedy związek będzie udany i nie będzie żadnych zazdrości. A po drugie zazdrość nie poprawia relacji między parą,ona psuje wszystko to co się wcześniej zdobyło.Albo para traktuje się wzajemnie z szacunkiem i powagą, albo lepiej ,aby drogi ich się rozeszły,nie będzie wtedy cierpienia,łez itd.
- jenny1
- Level 2
- Posty: 891
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 15:02
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
w każdym związku powinno być chociaż lekkie ukłucie zazdrości, przynajmniej ja tak uważam.
- dyskutantka
- Level 2
- Posty: 928
- Rejestracja: 24 maja 2012, 18:29
- Lokalizacja: Polska
- jenny1
- Level 2
- Posty: 891
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 15:02
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
odniosłam trochę inne wrażenie
-
- Level 2
- Posty: 878
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 10:41
Re: Zazdrośc- uczucie czy choroba?
Zazdrość w związku to coś normalnego i w pewien sposób potrzebnego, oczywiście zazdrość w niewielkich ilościach. Niestety bardzo często przybiera bardzo wielkich rozmiarów i staje się wręcz destrukcyjna niszcząc związek. Trzeba umieć rozróżniać pewne granice. A sam fakt zazdrości świadczy tylko o tym, że zależy nam na danej osobie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość