Prawdziwy Gangster

Literatura, Sztuka, Wasza Twórczość Forum
Awatar użytkownika
abrakadabra
Junior Admin
Junior Admin
Posty: 572
Rejestracja: 07 lip 2012, 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Prawdziwy Gangster

Postautor: abrakadabra » 25 wrz 2012, 11:54

"Prawdziwy Gangster" Jon Roberts Evan Wrighr

Książka która wciągnęła mnie od pierwszej strony- szczerze polecam!

źródło: http://facet.interia.pl/po-godzinach/ne ... nId,626405

"Przedstawiamy prawdopodobnie najlepszą, najbardziej szokującą i mroczną oraz wypełnioną adrenaliną autobiografię, jaka się ukazała w tym stuleciu! Rozmowy Robertsa i Wrighta trwały prawie trzy lata" - oto zapowiedź książki "Prawdziwy Gangster". Brzmi buńczucznie prawda? Ale co lepsze - nie nie ma w tym ani odrobiny przesady...


"Prawdziwy Gangster" to fascynujące, a jednocześnie przerażające studium prawdziwego kryminalisty. Zimnego psycho i socjopaty. Człowieka wyzutego z uczuć, skoncentrowanego na zadawaniu bólu i cierpienia w imię własnych korzyści. Jon Roberts vel John Riccobono nie był jednak pospolitym przestępcą. Był przestępcą o ponadprzeciętnym intelekcie, i znakomitych zdolnościach obserwacyjno-organizacyjnych, co pozwoliło mu stać się jednym z najskuteczniejszych (jeśli tak to można nazwać) mafiosów XX wieku.

Książka odkrywa przed nami świat sycylijskiej mafii Nowego Jorku lat 50-tych. Młody John dorasta w świecie, gdzie przemoc jest czymś całkowicie normalnym. Ma 7 lat, gdy widzi, jak jego ojciec morduje człowieka zupełnie bez powodu. Wkrótce przestaje chodzić do szkoły. Ojciec pokazuje mu, jak wygląda życie prawdziwego mafiosa. John nie ma wyboru - wkracza na ścieżkę zła, którą podążać będzie przez resztę swojego życia.

Trzeba to przyznać - Jon Roberts przeżył swoje życie w sposób ekstremalny. Morderstwa, pobicia, haracze, seks z prostytutkami, imprezy z kilogramami narkotyków, to była jego codzienność. Przerwą od gangsterskiego życia był dla Jona pobyt w Wietnamie. Jednak i tam udało mu się przetrwać. Dołączył do grupy zwyrodnialców, z którymi wykonywał okrutne misje na zlecenie amerykańskiej armii. Przez to stał się jeszcze bardziej bezwzględny i "skuteczny" w swoich kryminalnych działaniach.

Po powrocie z wojny, w czasach "dzieci kwiatów", pracował dla nowojorskiej mafii przejmując i prowadząc kluby nocne. Dzięki tej pracy poznał prawdziwe legendy. Razem z nim imprezował Bruce Lee, a Jimmy Hendrix zawdzięcza mu uwolnienie z rąk porywaczy. W tym samym czasie przytrafił mu się też przelotny "romans" z aktorką, znaną z serii filmów o Jamesie Bondzie.

"Nakrył dla nas stolik pośrodku restauracji. Dokończyliśmy śniadanie tylko we dwójkę. Czułem się niezwyciężony. Miałem 22 lata i właśnie przeleciałem w toalecie dziewczynę Jamesa Bonda".

"Przedstawiamy prawdopodobnie najlepszą, najbardziej szokującą i mroczną oraz wypełnioną adrenaliną autobiografię, jaka się ukazała w tym stuleciu! Rozmowy Robertsa i Wrighta trwały prawie trzy lata" - oto zapowiedź książki "Prawdziwy Gangster". Brzmi buńczucznie prawda? Ale co lepsze - nie nie ma w tym ani odrobiny przesady...

"Prawdziwy Gangster" to fascynujące, a jednocześnie przerażające studium prawdziwego kryminalisty. Zimnego psycho i socjopaty. Człowieka wyzutego z uczuć, skoncentrowanego na zadawaniu bólu i cierpienia w imię własnych korzyści. Jon Roberts vel John Riccobono nie był jednak pospolitym przestępcą. Był przestępcą o ponadprzeciętnym intelekcie, i znakomitych zdolnościach obserwacyjno-organizacyjnych, co pozwoliło mu stać się jednym z najskuteczniejszych (jeśli tak to można nazwać) mafiosów XX wieku.

Książka odkrywa przed nami świat sycylijskiej mafii Nowego Jorku lat 50-tych. Młody John dorasta w świecie, gdzie przemoc jest czymś całkowicie normalnym. Ma 7 lat, gdy widzi, jak jego ojciec morduje człowieka zupełnie bez powodu. Wkrótce przestaje chodzić do szkoły. Ojciec pokazuje mu, jak wygląda życie prawdziwego mafiosa. John nie ma wyboru - wkracza na ścieżkę zła, którą podążać będzie przez resztę swojego życia.
Reklama

Trzeba to przyznać - Jon Roberts przeżył swoje życie w sposób ekstremalny. Morderstwa, pobicia, haracze, seks z prostytutkami, imprezy z kilogramami narkotyków, to była jego codzienność. Przerwą od gangsterskiego życia był dla Jona pobyt w Wietnamie. Jednak i tam udało mu się przetrwać. Dołączył do grupy zwyrodnialców, z którymi wykonywał okrutne misje na zlecenie amerykańskiej armii. Przez to stał się jeszcze bardziej bezwzględny i "skuteczny" w swoich kryminalnych działaniach.

Po powrocie z wojny, w czasach "dzieci kwiatów", pracował dla nowojorskiej mafii przejmując i prowadząc kluby nocne. Dzięki tej pracy poznał prawdziwe legendy. Razem z nim imprezował Bruce Lee, a Jimmy Hendrix zawdzięcza mu uwolnienie z rąk porywaczy. W tym samym czasie przytrafił mu się też przelotny "romans" z aktorką, znaną z serii filmów o Jamesie Bondzie.

"Nakrył dla nas stolik pośrodku restauracji. Dokończyliśmy śniadanie tylko we dwójkę. Czułem się niezwyciężony. Miałem 22 lata i właśnie przeleciałem w toalecie dziewczynę Jamesa Bonda".


Sielanka w Nowym Jorku nie trwała jednak wiecznie. John musiał uciekać z miasta. Z dnia na dzień stracił wszystko. Pozycję, kontakty i setki tysięcy dolarów, których nie zdążył nawet zabrać ewakuując się z NYC. Trafił do Miami. Tam próbował rozkręcić własny biznes, ale szybko do głosu doszła jego przestępcza natura. Poznał dilerów narkotykowych, którzy dystrybuowali "towar" na Florydzie. Jego dostawcami byli najpierw Kubańczycy, potem Kolumbijczycy, a następnie sam Pablo Escobar. Najsłynniejszy narkotykowy baron świata.

Roberts i jego żołnierze zalali narkotykami całe Złote Wybrzeże, zaopatrywali też odbiorców w innych częściach Stanów Zjednoczonych. Aby interes szedł sprawnie, Jon stosował przeróżne metody. Potrafił sprawić, że pracował dla niego cały nabrzeżny posterunek policji. A gdy ten sposób zawiódł, Roberts skłonił do współpracy prawdziwego geniusza - Mickeya Mundaya. Dzięki niemu przez lata oszukiwał policję, służby federalne i straż nadbrzeżną, szmuglując całe tony kokainy. Jak sam oszacował, w ten sposób zarobił ponad 100 milionów dolarów, z czego 50 wydał na "ekstrawagancki" styl życia.

Kariera narkotykowego króla nie mogła jednak trwać wiecznie. Roberts w końcu został schwytany, osądzony i skazany na... 300 lat więzienia! Wyrok udało mu się jednak skrócić. O całe 297 lat. Jak? Tego już nie zdradzimy. Polecamy sięgnąć po książkę, która w Polsce ukaże się już 23 sierpnia. Redakcja Facet Interia.pl zapewnia, że tego tytułu długo nie zapomnicie...

Obrazek

Wróć do „Literatura, Sztuka, Wasza Twórczość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość