Czy ktoś może mi powiedzieć, jak długo trwa detoks alkoholowy?

[AntennaRZ]

To pytanie, które ostatnio się pojawiło w gronie moich najbliższych. Ja sama nie jestem alkoholiczką, ale niestety, moja siostra i owszem. Chcielibyśmy jej pomóc z tego wyjść, więc teraz chcemy ją posłać na detoks. Nie wiem, jak długo to trwa, ale może któreś z Was jest bardziej zorientowane?

[kosheen]

Cześć. Ty słuchaj, ale Ty zdajesz sobie sprawę, że detoks problemu nie rozwiąże? To nie jest tak, że oczyszczą organizm z toksyn i od razu dana osoba będzie zdrowa. To jest przede wszystkim potrzeba nauczenia się, jak funkcjonować bez alkoholu, który często jest odpowiedzią dla alkoholików na wiele problemów.

[AntennaRZ]

Tak jestem tego świadoma, ale mimo wszystko po prostu chciałam się dowiedziec, jak długo to trwa. Słyszało się różne opinie o detoksach, i po prostu chciałabym wiedzieć, ile nasza siostra będzie się z tym męczyć.

[Hiacynta]

To akurat wszystko zależy od tego, jak mocno struty jest organizm, ale też i gdzie wykonuje się ten detoks. Na przykład wiem, że w niektórych publicznych ośrodkach podaje się tak zwaną bombę elektrolitową, która może być nawet niebezpieczna dla osoby, której się to podaje. Lepiej, żeby to trwało te kilka dni (zwykle koło 7-10), w ludzkich warunkach, niż żeby nagle odtruć organizm, przez co ten może sfiksować.

[AntennaRZ]

Rozumiem… czyli generalnie trzeba patrzeć tez na renomę ośrodków?

[Hiacynta]

Zdecydowanie! I ja osobiście polecałabym skorzystanie z pomocy jakiegoś prywatnego. Publiczne placówki niestety nie mają prawidłowego podejścia do osoby chorej. Nie ma tam takiego współczucia, jakie można znaleźć w placówkach prywatnych…

[arrow]

To co koleżanka wyżej pisze, to prawda. Ja sam jestem alkoholikiem i trafiłem na początku do publicznego ośrodka terapii… To była masakra. Raz, że nie dbali o to, jak będę się czuł w czasie detoksu, a później? Po prostu byliśmy traktowani jak jeden z wielu… nie wiem, może ja tak źle trafiłem, a może tak po prostu jest. W każdym razie później trafiłem na alkoholową terapię do Poznania, do jednego ośrodka prywatnego i tam diametralnie inne podejście do człowieka. Wiadomo, za każdym, kto cierpi na jakiś nałóg, stoi inna historia. Między innymi tego brakowało w tym publicznym ośrodku.

[AntennaRZ]

A możesz coś więcej powiedzieć o tym, gdzie byłeś? Może i moją siostrę byśmy tam posłali…

[arrow]

Nie ma problemu. Wejdź sobie tutaj http://alkoholterapia.pl/ tam właśnie znalazłem odpowiednią pomoc. Raz, że kadra jest empatyczna, rozumieją, ż ektoś po prostu mógł się zagubić, dwa, że doświadczona, więc sam detoks przebiega spokojniej i pod okiem specjalistów, trzy no już sama właściwa terapia naprawdę otwiera oczy… No ale… widać przez to msiałem po prostu chyba przejsć.

[AntennaRZ]

Dzięki za linka, juz się zapoznałam z ich ofertą. Rzeczywiście tam posyłamy siostrę. Dziękuję też za całą dyskusje i pozdrawiam!

[arrow]

Powodzenia życzę!

[Phofia]

Hej! Czy ktoś korzystał z leczenia alkoholizmu w publicznej placówce i mógłby opisać jak tam jest? Słyszałam różne opinie ale w sumie żadnych konkretów dlatego będę wdzięczna za każdą pomoc.

[Fiferbus]

Mój ojciec był w szpitalu z oddziałem dla alkoholików i szczerze odradzam tego typu terapie. Metody z poprzedniej epoki, jakość leków taka, że później trzeba leczyć wątrobę, a na salach i tak piją bo lekarze i pielęgniarki nikogo nie pilnują i nie sprawdzają co się wnosi do środka.

[Phofia]

Dawno twój ojciec się leczył? Bo brzmi to strasznie.

[Fiferbus]

4 lata temu dokładnie ;]